FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Dowciapasy i ine takie.
Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum 5SDWGwiazda Północy Strona Główna » Śmingus- dyngus » Dowciapasy i ine takie.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ugluck
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów



 Post Wysłany: Pią 23:36, 13 Sty 2006    Temat postu: Dowciapasy i ine takie.

Autentyczne dialogi pilotów:

> Wieza: Zeby uniknac halasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
> Pilot: Jaki halas mozemy zrobic na wys. 35000 stop?
> Wieza: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed
> soba...
>
> Wieza: Jestescie Airbus 320 czy 340?
> Pilot: Oczywiscie, ze Airbus 340.
> Wieza: W takim razie niech pan bedzie laskaw wlaczyc przed startem
> pozostale dwa silniki.
>
> Pilot: Dzien dobry Bratyslawo.
> Wieza: Dzien dobry. Dla informacji - mówi Wieden.
> Pilot: Wieden?
> Wieza: Tak.
> Pilot: Ale dlaczego, my chcielismy do Bratyslawy.
> Wieza: OK w takim razie przerwijcie ladowanie i skreccie w lewo...
>
> Pilot Alitalia, któremu piorun wylaczyl pól kokpitu:
> "Skoro wszystko wysiadlo, nic juz nie dziala, wysokosciomierz nic
> nie pokazuje...."
> Po pieciu minutach nadawania odzywa sie pilot innego samolotu:
> "Zamknij sie, umieraj jak mezczyzna"
>
> Pilot: Mamy malo paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
> Wieza: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
> Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i juz cala wiecznosc czekamy na
> cysterne.
>
> Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
> Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokad lecicie?
> Pilot: Do Salzburga, jak w kazdy poniedzialek...
> Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK
> Pilot: No to super, czyli mamy wolne...
>
> Wieza: Wasza wysokosc i pozycja?
> Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedze z przodu po lewej...
>
> Wieza: Macie dosc paliwa czy nie?
> Pilot: Tak.
> Wieza: Tak, co?
> Pilot: Tak, prosze pana.
>
> Wieza: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
> Pilot: Wtorek by pasowal...
>
> DC-1 mial bardzo daleka droge hamowania po wyladowaniu z powodu
> nieco za duzej predkosci przy podejsciu. Wieza San Jose: "American
> 751 skrec w prawo na koncu pasa, jesli sie uda. Jesli nie, znajdz wyjazd
> "Guadeloupe" na autostrade nr 101 i skrec na swiatlach w prawo, zeby
> zawrócic na lotnisko.
>
> Po kazdym locie, piloci linii lotniczych sa zobowiazani do
> wypelnienia kwestionariusza na temat problemów technicznych,
> napotkanych podczas lotu. Formularz jest nastepnie przekazywany
> mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników sa
> wpisywane w dolnej czesci kwestionariusza, by umozliwic pilotom
zapoznanie
> sie z
> nimi przed nastepnym lotem. Nikt nigdy nie twierdzil, ze zalogi naziemne
i
>
> mechanicy sa pozbawieni poczucia humoru. Ponizej zamieszczono kilka
> autentycznych przykladów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz
> odpowiedzi udzielone warto zauwazyc, ze QUANTAS jest jedyna z
> wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miala powaznego wypadku...
>
> P = problem zgloszony przez pilota
> O = Odpowiedz mechaników
>
> P: Lewa wewnetrzna opona podwozia glównego niemal wymaga wymiany.
> O: Niemal wymieniono lewa wewnetrzna opone podwozia glównego.
>
> P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie uklad automatycznego
> ladowania przyziemia bardzo twardo.
> O: W tej maszynie nie zainstalowano ukladu automatycznego
> ladowania.
>
> P: Cos sie obluzowalo w kokpicie.
> O: Cos umocowano w kokpicie.
>
> P: Martwe owady na wiatrochronie.
> O: Zamówiono zywe.
>
> P: Autopilot w trybie ''utrzymaj wysokosc'' obniza lot 200
> stóp/minute.
> O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
>
> P: Slady przecieków na prawym podwoziu glównym.
> O: Slady zatarto.
>
> P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
> O: Obnizono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
>
> P: Zaciski blokujace powoduja unieruchomienie dzwigni przepustnic.
> O: Wlasnie po to sa.
>
> P: Uklad IFF nie dziala.
> O: Uklad IFF zawsze nie dziala, kiedy jest wylaczony.
>
> P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest peknieta.
> O: Przypuszczalnie jest to prawda.
>
> P: Brak silnika nr 3.
> O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich
> poszukiwaniach.
>
> P: Samolot smiesznie reaguje na stery.
> O: Samolot upomniano by przestal, latal prosto i zachowywal sie
> powaznie.
>
> P: Radar mruczy.
> O: Przeprogramowano radar by mówil.
>
> P: Mysz w kokpicie.
> O: Zainstalowano kota.
>
> P: Po wylaczeniu silnika slychac jeczacy odglos.
> O: Usunieto pilota z samolotu.
>
> P: Zegar pilota nie dziala.
> O: Nakrecono zegar.
>
> P: Igla ADF nr 2 szaleje.
> O: Zlapano i uspokojono igle ADF nr 2.
>
> P: Samolot sie wznosi jak zmeczony.
> O: Samolot wypoczal przez noc. Testy naziemne OK.
>
> P:3 karaluchy w kuchni.
> O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekl.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
ugluck
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów



 Post Wysłany: Nie 17:04, 29 Sty 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]


W sumie Chuck Norris nie jest już jezzy ale jak ktoś chce - niech poczyta Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
mario




Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Sosnowiec

 Post Wysłany: Nie 17:26, 26 Mar 2006    Temat postu:

tylko chuck norris umie uderzyć cyklpa między oczy

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Dawid12




Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Sosnowiec

 Post Wysłany: Nie 19:04, 26 Mar 2006    Temat postu:

- Chuck Norris umie powiedzieć "dzwi" w liczbie pojedyńczej
- Chuck Norris jak gonił dwuch zbójców jeden skręcił w lewo a drugi w prawo to Chuck pobiegł za nimi ..
- Chuck Norris umie trzasnąć dzwiami obrotowymi

He..He


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
mario




Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Sosnowiec

 Post Wysłany: Wto 12:31, 04 Kwi 2006    Temat postu:

Kolega z kolegą (gadają) :
-wiesz co samochód mi zarąbali
-a byłeś na policji ???
-taaa to nie oni


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
ugluck
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów



 Post Wysłany: Pią 19:59, 28 Kwi 2006    Temat postu:

Co to jest: jak się go rozbije to jest cały?

Namiot


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
ugluck
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów



 Post Wysłany: Pią 20:58, 28 Kwi 2006    Temat postu:

Harcerz idzie koło stawu i nagle widzi tonącego
- RATUNKU ! POMOCY!
Harcerz sam do siebie:
- Co się tak wydzierasz? Przecierz już zdobyłem sprawność ratownika.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
ugluck
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów



 Post Wysłany: Sob 7:24, 20 Maj 2006    Temat postu:

Jedzie facet autostradą przez las i nagle na środku jezdni widzi ognisko. Pisssk opon, nagły skręt ale udaje mu się wychamować. Wychodzi z zatrzymanego pojazdu, patrzy a tam harcerze.
- "Co Wy tutaj robicie łobuzy!"
- "Jesteśmy na biwaku a drużynowuy powiedział nam, że ognisko możemy rozpalać w lesie co najmniej 6 metrów od drzewa i to jest właśnie tutaj"


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
nomad




Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów



 Post Wysłany: Wto 21:51, 30 Maj 2006    Temat postu:

super:D usmialem sie 3 razy:




Drodzy Rodzice!

Druh drużynowy powiedział nam, że mamy wszyscy napisać do rodziców, ponieważ najprawdopodobniej widzieliście powódź w TV i bardzo się martwicie.

Nic nam nie jest. Woda porwała tylko jeden nasz namiot i dwa śpiwory. Na szczęście żaden z nas się nie utopił, ponieważ kiedy to się zdarzyło byliśmy wszyscy w górach i szukaliśmy Krzyśka, który zaginął. Zadzwońcie, proszę, do matki Krzyśka i powiedzcie jej, że już wszystko w porządku i że się znalazł. Krzysiek sam nie może do niej napisać, bo połamał sobie obie ręce jak spadał ze skały. Na poszukiwania Krzyśka wyjechaliśmy pick-up'em drużynowego. To było niesamowite. Nigdy byśmy nie znaleźli Krzyśka w tych ciemnościach, gdyby nie błyskawice. Druh drużynowy strasznie się wkurzył, że Krzychu poszedł w góry nikomu nic nie mówiąc. Krzysiek powiedział, że mówił mu przecież, ale to było podczas pożaru, więc drużynowy najprawdopodobniej go nie usłyszał.

Wiedzieliście, że jeśli się wrzuci do ognia butelkę z benzyną to może wybuchnąć? Mokry las nie spłonął, ale jeden z naszych namiotów tak. Także trochę naszych ubrań. No i Stefan będzie wyglądał tak niesamowicie, dopóki nie odrosną mu włosy.

Będziemy w domu w sobotę, jeśli do tego czasu drużynowy naprawi samochód. Ten wypadek to naprawdę nie była jego wina. Hamulce pracowały OK kiedy ruszaliśmy. Druh powiedział, że tak stary samochód miał prawo się popsuć. Prawdopodobnie dlatego, że był tak stary, nikt nie chciał go ubezpieczyć. Ale w sumie uważamy, że ten samochód jest całkiem cool. Tak jak i druh drużynowy. Nie robi nam wymówek jak nabrudzimy w aucie, a kiedy w kabinie robi się gorąco, druh pozwala nam jechać na pace. Trudno żeby nie było gorąco jak jedziemy w 10 osób. Ale odkąd patrol policji zatrzymał nas na autostradzie już nie wsiadamy na pakę.

Czy już wspominałem że druh jest dobrym kierowcą? Przed tym wypadkiem uczył Ryśka jeździć. Ale spoko, pozwalał mu tylko na szybszą jazdę na górskich drogach, gdzie prawie nie ma ruchu. Od czasu do czasu przejeżdżają tam tylko ciężarówki.

Dzisiaj rano wszyscy chłopacy skakali do wody ze skał i pływali w jeziorze. Druh nie pozwolił mi, ponieważ nie umiem pływać, i Krzyśkowi z powodu tych jego rąk; dlatego my dwaj pływaliśmy po jeziorze kajakiem. Fajne jezioro. I głębokie. Chociaż niektóre czubki drzew wystają ponad lustrem wody. Druh nie jest upierdliwy jak inni drużynowi. Nawet nam nie marudził, że nie ubraliśmy kamizelek ratunkowych. Spędza teraz dużo czasu naprawiając samochód, więc staramy się nie zawracać mu głowy głupotami.

Zdobyliśmy już odznaki pierwszej pomocy. Kiedy Dawid nurkował w jeziorze i uciął sobie rękę, sami zakładaliśmy mu opaskę uciskową. Ja i Marek wtedy zwymiotowaliśmy, ale druh powiedział, że to prawdopodobnie było tylko zatrucie pokarmowe po zjedzeniu resztek kurczaka. Druh powiedział, że tak samo wymiotował pojedzeniu, które jadał w więzieniu.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że on wyszedł i został naszym drużynowym. Druh mówił, że teraz jest już dużo mądrzejszy i że zrobiłby TO dużo lepiej niż wtedy. Nie bardzo wiem, o co chodzi. Muszę już kończyć. Idziemy do miasta, żeby wysłać listy i kupić naboje. Nie martwcie się o mnie.

Jest OK. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Kotek




Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Będizńska Mafia

 Post Wysłany: Pon 20:46, 12 Cze 2006    Temat postu:

Pierwszy raz:
On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie.

Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.

On: Najpierw weź go do ręki.

Ona: Ale obleśne

On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną reką.

Ona: Tak? I co dalej?

On: Tak, a później pociągnij drugą reką.

Ona: Ach tak !?

On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?

Ona: I co teraz?

On: Teraz possij.

Ona: No, ty chyba żartujesz???

On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.

Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???

On: Tak.

Ona: Jesteś pewny?

On: Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.

Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...

On: No i co ?

Ona: Słonawy w smaku.

On: No, to chyba dobre nie?

Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?

On: Teraz rozsuwasz nóżki.

Ona: Co, co ty powiedziałeś??

On: Rozsuwasz nogi.

Ona: Tak miałeś na myśli?

On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.

Ona: A, rozumiem.

On: Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.

Ona: Hmmm...

On: Jak go już wyciągniesz to wsadzasz go do buzi.

Ona: Taaak.

On: Ooo, właśnie tak.

Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?.

On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.

Ona: Spróbuję....Hmmmm.... Pychaaa... Sam spróbuj

On: Hmm, no nie głupie.

Ona: ---

On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.

Ona: Ooooo?

On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami.

Ona: Hmmmmmmmm

On: Można też trochę possać, to czasami pomaga.

Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm

On: Aaa Teraz poszło

Ona: Taaak, czułam.

On: I jak? Smaczne było?

Ona: Muszę się przyznać, że nie głupie.

On: Chcesz więcej?

Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane???

On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Kotek




Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Będizńska Mafia

 Post Wysłany: Śro 17:50, 14 Cze 2006    Temat postu: rozmówki na necie ;P

<amanda99> cze
<amanda99> z kad jestes????
<amanda99> poklikamy?
<amanda99> jestes tam???
<amanda99> haloooooo!!!!!!!!11
<DisIsOut> ?
<amanda99> co tak wolno??????
<DisIsOut> bo nie widzi mi sie dostosowywanie do twojego indywidualnego trybu intelektualnego
<amanda99> do czego?????
<amanda99> nie qmam cie koles
<DisIsOut> I wlasnie dlatego mi sie nie widzi
<amanda99> niekcesz zebym sqmala o co ci cohdzi?????/
<DisIsOut> powiedz mi, czy rodzice cie kochaja ?
<amanda99> TAK
<DisIsOut> no to jednak masz jakis pozytywny akcent w zyciu
<amanda99> masz dziewczyne??????
<DisIsOut> NIE MAM A KCESH NIOM BYC?????????????????????
<amanda99> wreszcie mowish po lucku
<DisIsOut> wiesz, jak tak z toba tu "rozmawiam" to mnie nachodzi pewna mysl
<DisIsOut> mam ochote poprzegryzac kable od internetu wszystkim uzytkownikom ponizej 12 roku zycia
<amanda99> JA MAM 14 LAT!!!!!!!
<DisIsOut> to podniose limit do 16
<amanda99> A TY ILE MASH LATEK????????//
<DisIsOut> za 3 dni stuknie mi 10
<amanda99> dzieciak jestes
<amanda99> nara
*** quit: <amanda99> <~ergf@bbi124.neoplus.adsl.tpnet.pl>
<DisIsOut> boze drogi, czemu na komunie nie daja juz dzieciom zegarkow i rowerow...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Kotek




Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Będizńska Mafia

 Post Wysłany: Śro 17:51, 14 Cze 2006    Temat postu:

Dzial Pomocy Technicznej pewnej firmy:

Dzwoni uzytkownik i mówi, ze jego komputer sie popsul.

Pomoc: Jaki wystepuje problem? Co sie dzieje?

Uzytkownik: Z zasilacza wychodzi dym.

P: Potrzebuje Pan nowy zasilacz.

U: Nie! Ja tylko potrzebuje zmienic plik startowy.

P: Prosze Pana, zasilacz jest zepsuty. Musi pan go wymienic.

U: Nie ma mowy! Ktos mi powiedzial, ze potrzebuje tylko zmienic plik startowy i wszystko sie naprawi. Od was potrzebuje informacji o komendzie jaka mam zastosowac.

10 minut pózniej uzytkownik nadal oponuje przy tym, ze on ma racje.

Czlowiek z pomocy technicznej jest sfrustrowany i ma juz dosc.

P: Przepraszam Pana, my normalnie nie mówimy tego uzytkownikom,

ale nie ma udokumentowanej komendy DOS, która naprawilaby ten problem.

U: Wiedzialem!

P: Prosze dodac linie LOAD NOSMOKE.COM na koncu pliku AUTOEXEC.BAT.

Potem prosze poinformowac mnie o wyniku.

10 minut pózniej.......

U: To nie dziala. Zasilacz nadal dymi.

P: Dobrze, jaka wersje DOSu Pan uzywa?

U: MS-DOS 6.22.

P: To juz niestety Pana problem. Ta wersja DOS nie dziala z plikiem NOSMOKE.

Prosze skontaktowac sie z serwisem Microsoft i zapytac ich o nowa wersje tego pliku.

Potem prosze o informacje jak to dziala.



1 godzine pózniej.....

U: Potrzebny jest mi nowy zasilacz.

P: Jak Pan doszedl do tej konkluzji? Skad ten wniosek?

U: Zadzwonilem do Microsoft i powiedzialem o tym co Pan mówil,

a oni zaczeli zadawac pytania na temat zasilacza.

P: I co Panu powiedzieli?

U: W Microsoft powiedzieli mi, ze zasilacz jest niekompatybilny z plikiem NOSMOKE.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Kotek




Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Będizńska Mafia

 Post Wysłany: Śro 17:54, 14 Cze 2006    Temat postu:

z rozmówek na nacie Smile

<kreks> ale jestem brzydki
<wojt> a ja jestem za gruby Sad
<noisy> nobody is perfect...
<nobody> thx Smile


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Kotek




Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Będizńska Mafia

 Post Wysłany: Śro 17:57, 14 Cze 2006    Temat postu:

z rozmówek na nacie Smile

<napalona_kasia> ej musze ci coś powiedzieć, tylko nie mów nikomu
<goraca_asia> smialo
<napalona_kasia> tak naprawde nazywam sie Marcin
<goroca_asia> no hej, Jakub jestem


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Kotek




Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Będizńska Mafia

 Post Wysłany: Śro 17:58, 14 Cze 2006    Temat postu:

<Myshon> Mój znajomy pracuje w salonie Plusa i pewnego dnia przychodzi młoda, ładna pani i mówi do niego:
<Myshon> - Potrzebuje pomocy: mój mąż wyjechał, okres mi się skończył i nie ma mi kto załadować.
<Myshon> No i po chwili wyciągnęła swój telefon, a personel w śmiech.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum 5SDWGwiazda Północy Strona Główna » Śmingus- dyngus » Dowciapasy i ine takie.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group